Od kilku tygodni obserwujemy ciągły wzrost cen paliw na stacjach benzynowych. Każda kolejna wizyta wprawia nas w osłupienie. Niestety prognozy nie są optymistyczne. Według nich to nie koniec podwyżek cen paliw. Musimy się przygotować na to, że w najbliższych tygodniach ceny paliw będą biły kolejne rekordy. Czy istnieje jakaś szansa, że w końcu zaczną spadać? Prawdopodobnie dopiero w drugiej połowie wakacji lub po nich. Możliwe, że jest to dobry moment, żeby wybrać alternatywne środki transportu.
Aktualne ceny paliw na stacjach benzynowych
Od kilku tygodni obserwujemy z przerażeniem kolejne wzrosty cen paliw. Najpopularniejsza benzyna, czyli 95-tka kosztuje obecnie w granicach 7,40/7,50 złotych za litr. Ceny benzyny 98 zbliżają się do przekroczenia granicy 8 złotych, co jest absolutnym rekordem. Tak drogo jeszcze nie było. Trochę optymistyczniej wyglądają ceny gazu. Osoby, które tankują autogaz mogą się cieszyć z minimalnych spadków cen. Chociaż ciężko stwierdzić, czy spadek ceny o 3 grosze na litrze to powód do radości. Również olej napędowy zaliczył wzrost ceny. Jest on jednak dużo mniejszy od wzrostów cen benzyny.
Prognozy dotyczące cen paliw
Pojawiające się prognozy, dotyczące cen paliw w najbliższych tygodniach niestety nie są optymistyczne. Kierowcy muszą liczyć się z kolejnymi podwyżkami. Możliwe, że ma to związek ze zbliżającymi się wakacjami, czyli okresem ze wzmożonym zapotrzebowaniem na benzynę, czy gaz. Wiadomo, że w wakacje ludzie więcej podróżują, a co za tym idzie więcej tankują. Niezbyt optymistyczna jest również tendencja, która pokazuje, że prognozy często są niższe niż faktyczne wzrosty cen paliw. Wygląda na to, że kierowców czekają teraz bardzo trudne chwile. Pozostaje mieć nadzieję, że rząd podejmie decyzje, które będą miały wpływ na realne spadki cen.